Pierwszego dnia uczniowie pokonali kilkugodzinny szlak wiodący przez Dolinę Prądnika.
- Najciekawsza była jaskinia- wspomina Edyta, która z obozu wróciła bardzo zadowolona- w środku odbyły się dwa eksperymenty. Pierwszy polegał na tym, żebyśmy poczuli się jak prehistoryczni ludzie, którzy kiedyś w tej jaskini mieszkali. Stanęliśmy w kole, całkowicie zgasło światło, przestaliśmy się poruszać i odzywać, słychać było każdą kroplę wody, która drąży skałę. Wytrwanie w całkowitej ciemności i ciszy jest bardzo trudne. Nam się udało i Pani przewodnik była pod wrażeniem, jak długo wytrzymaliśmy.
Drugi eksperyment pokazywał, jak elastyczne są nasze zmysły i jak łatwo człowiek może się przystosować.
- Musieliśmy stać i liczyć do 20 z przymrużonymi oczami- opowiada Edyta- światło było zgaszone i po tych 20 sekundach otworzyliśmy oczy szeroko. Nagle wszystko zaczęliśmy widzieć pomimo ciemności. Mogliśmy wyjść z jaskini już bez pomocy żadnej latarki.
Po długiej i męczącej wyciecze odbyło się ognisko. Kiełbaski, cukinia i kukurydza.